– Wszystko się zdarzyć może! – chciałoby się dokończyć słowa, nieco unowocześnionej piosenki. Weszliśmy bowiem w epokę, w której zakupy z dostawą do domu nie są żadnym ewenementem. Nawet te, dokonywane za pośrednictwem Internetu. Posłuchajcie historii rodziny Kowalików, zamieszkującej w Pruszkowie, w przebudowanym właśnie bliźniaku – domostwie.
Jedną część budynku zamieszkuje spokojna familia, która często odwiedza supermarkety, targowiska różności, w poszukiwaniu atrakcyjnych dodatków do swoich włości. Odwrotnie niż Kowalikowie. U nich przyjmuje się zasadę, że szkoda czasu na błądzenie po sklepowych alejkach, a spakowanie całego klanu do auta i skazanie dwójki małych dzieci na kilkugodzinny shopping, powinno być – zdaniem Kowalików – karane i prawnie zabronione.
W rodzince tej pomysły, dobre rady, jak również meble i mieszkaniowe dodatki odnajduje się w sieci internetowej. Kowalikowie mają już swoje ulubione strony, na których często zamawiają narzędzia (pan domu lubi sobie po pracy skręcić stołki na taras czy zrobić biurko własnego projektu, złożone z surowego drewna), dodatki kuchenne i łazienkowe, nasiona roślin (wszyscy teściowe pomagają w pielęgnacji przydomowego ogródka, bo nie ma lepszych momentów, niż wspólnie spędzone ciepłe popołudnia – na działce, przy grillu) oraz zabawki dla dwóch pociech. Hitem ostatnich lat są edukacyjne gry, szczególnie lubiane przez kilkuletnie latorośle.
Co jeszcze można znaleźć w Internecie? Klan Kowalików poleca e-sklepy z przedmiotami używanymi. Np. fora, na których użytkownicy handlują staroświeckimi ramami do luster oraz obrazów, meblami – antykami, świecznikami, ozdobnymi czajniczkami, żeliwnymi wieszakami na ubrania, a nawet samymi ubraniami – wygrzebanymi gdzieś z dna babcinej szafy. Oczywiście, na podobne ,,łupy” można trafić na coniedzielnych targowiskach, jednak przeciskanie się między kramami, negocjowanie ceny, a następnie transport znalezisk nie należy do ulubionych zajęć Kowalików. Wola oni zapłacić za przesyłkę i czekać, aż towar trafi pod same drzwi. I upiększy wnętrze bliźniaka.
Rodzina śledzi również oferty sklepu internetowego Leroy Merlin, czekając na różne promocje dotyczące niezbędnych w gospodarstwie sprzętów. Podgrzewaczy wody, kosiarek do trawy, narzędzi ogrodniczych. Zawsze, w ciągu kilku tygodni, znajdzie się jakaś super okazji, której – po prostu – nie można przepuścić… Trzeba mieć tylko oczy i uszy szeroko otwarte, a łącze internetowe – dość szybkie, sprawne.
W moim internetowym sklepiku…
Posted by Sara in ARANŻACJE
– Wszystko się zdarzyć może! – chciałoby się dokończyć słowa, nieco unowocześnionej piosenki. Weszliśmy bowiem w epokę, w której zakupy z dostawą do domu nie są żadnym ewenementem. Nawet te, dokonywane za pośrednictwem Internetu. Posłuchajcie historii rodziny Kowalików, zamieszkującej w Pruszkowie, w przebudowanym właśnie bliźniaku – domostwie.
Jedną część budynku zamieszkuje spokojna familia, która często odwiedza supermarkety, targowiska różności, w poszukiwaniu atrakcyjnych dodatków do swoich włości. Odwrotnie niż Kowalikowie. U nich przyjmuje się zasadę, że szkoda czasu na błądzenie po sklepowych alejkach, a spakowanie całego klanu do auta i skazanie dwójki małych dzieci na kilkugodzinny shopping, powinno być – zdaniem Kowalików – karane i prawnie zabronione.
W rodzince tej pomysły, dobre rady, jak również meble i mieszkaniowe dodatki odnajduje się w sieci internetowej. Kowalikowie mają już swoje ulubione strony, na których często zamawiają narzędzia (pan domu lubi sobie po pracy skręcić stołki na taras czy zrobić biurko własnego projektu, złożone z surowego drewna), dodatki kuchenne i łazienkowe, nasiona roślin (wszyscy teściowe pomagają w pielęgnacji przydomowego ogródka, bo nie ma lepszych momentów, niż wspólnie spędzone ciepłe popołudnia – na działce, przy grillu) oraz zabawki dla dwóch pociech. Hitem ostatnich lat są edukacyjne gry, szczególnie lubiane przez kilkuletnie latorośle.
Co jeszcze można znaleźć w Internecie? Klan Kowalików poleca e-sklepy z przedmiotami używanymi. Np. fora, na których użytkownicy handlują staroświeckimi ramami do luster oraz obrazów, meblami – antykami, świecznikami, ozdobnymi czajniczkami, żeliwnymi wieszakami na ubrania, a nawet samymi ubraniami – wygrzebanymi gdzieś z dna babcinej szafy. Oczywiście, na podobne ,,łupy” można trafić na coniedzielnych targowiskach, jednak przeciskanie się między kramami, negocjowanie ceny, a następnie transport znalezisk nie należy do ulubionych zajęć Kowalików. Wola oni zapłacić za przesyłkę i czekać, aż towar trafi pod same drzwi. I upiększy wnętrze bliźniaka.
Rodzina śledzi również oferty sklepu internetowego Leroy Merlin, czekając na różne promocje dotyczące niezbędnych w gospodarstwie sprzętów. Podgrzewaczy wody, kosiarek do trawy, narzędzi ogrodniczych. Zawsze, w ciągu kilku tygodni, znajdzie się jakaś super okazji, której – po prostu – nie można przepuścić… Trzeba mieć tylko oczy i uszy szeroko otwarte, a łącze internetowe – dość szybkie, sprawne.